Jesienne osiędbanie: wyluzuj trochę, zwolnij i ponieś się chwili.


Nie zrozumcie mnie źle, bardzo lubię jesień i to moja ulubiona pora roku, ale doskonale zdaje sobie sprawę z tego że to miłość trudna i potrafi dać nieźle popalić. Jest to szczególny okres, jeśli chodzi o wydarzenia i daty, ale też czas, w którym trzeba na siebie szczególnie uważać, żeby nie spędzić paru tygodni w domu z "jesienną depresją" i tonami zużytych chusteczek obok łóżka. W tym wpisie chce Wam dać parę rad jak przeżyć jesień i nie zwariować. Are you ready?





Zasada numer jeden: wyluzuj 


Termin goni termin. Klienci się niecierpliwią. Szefowa Cię niemiłosiernie wnerwia i masz
ochotę pochwalić się swoim podwórkowym słownictwem, ale nie wypada. W domu jest syfilis i zastanawiasz się kiedy te koty z kurzu postanowią wszcząć sabotaż na Twoje życie. Wszystko Cię irytuje. Włosy, twarz, figura nie taka jak trzeba i masz ochotę... płakać. 
Jesienią szczególnie jesteśmy podatni na gorsze samopoczucie z powodu mniejszej dawki promieni słonecznych (ale niedobór D3 to nic strasznego, tak?) i ogólnej świadomości że niedługo zaczyna się zima, która sama w sobie jest w porządku, ale -10 stopni o piątej rano jak wstajesz do pracy może troszkę zniechęcić człowieka i zerwać mu uśmiech z twarzy. 

A może by tak wyluzować? Dać sobie więcej luzu i po pracy zamiast myśleć o pracy poczytać jakąś książkę lub spędzić czas z osobami, które tak naprawdę lubisz i nie czujesz obowiązku zakładania maski jak się z nimi spotykasz (im też się to przyda, obiecuje). Podczas takiego spotkania (jeśli tego właśnie potrzebujesz) możesz wszystko wykrzyczeć, powiedzieć co Cię boli i uwierz mi, to trochę odciąży Ci głowę. A może Twoi przyjaciele dadzą Ci złotą radę jak to wszystko ogarnąć? Co trzy głowy to nie jedna, mała. Czasami trzeba spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy

A może czas zadbać o swój sen? To jest bardzo ważne, zacznij się wysypiać do cholery!




Zasada numer dwa: dieta i suplementacja 

Jesień to cudowny okres, jeśli chodzi o urozmaicenie swojej diety i robienie domowych przetworów, które będą mogły nam służyć przez kolejne miesiące. Najbardziej rozpoznawalne warzywo na polskich (i nie tylko) stołach to dynia, posiadająca wiele odmian, wielkości i kolorów! Masz ochotę na zupę? Zupa krem z batatów i ciecierzycy to dobre rozwiązanie. Nie lubisz zupek i wolisz posiłki o bardziej stałej konsystencji? Curry z dynią, kaszotto i owsianka z rana na śniadanie to zawsze dobre rozpoczęcie dnia i brak obaw o burczenie w brzuszku. Ostre przyprawy, imbir, cytryna i witamina D3 to coś w co wypadałoby się uzbroić w najbliższym okresie. 

Pamiętaj też o piciu wystarczającej ilości wody, jesień wcale nas z tego nie zwalnia! 





Zasada numer trzy: ruszaj się! 

Ruch to zdrowie - tak nam zawsze wszyscy powtarzają i coś w tym jest. Nie lubisz dużej aktywności fizycznej takiej jak bieganie (chociaż polecam spróbować i nie skreślać tego na starcie) to może spróbuj jakiś lekkich ćwiczeń na rozluźnianie lub jogę? Taka aktywność to też aktywność, serio! Albo zawsze możesz wybrać się na krótki spacer i podziwiać jesienny krajobraz, ale nie zapominaj o tym żeby się odpowiednio ubierać do pogody, bo inaczej ze zdrowiem może być krucho. 

Tak naprawdę każdy ma swoje sposoby na przeżycie jesieni, 
może chcesz się nimi podzielić? 


Komentarze

Popularne posty